Dzisiejsza propozycja ma jedynie pieczony spód i użyłam do niego znany Wam już przepis na ciasteczka oreo, tylko podwoiłam porcję i zamiast siemienia użyłam nasiona chia, zalane 4 łyżkami wrzątku.
Przepis nie jest redukcyjny, ale czysty i wpisany w makro można zjeść bez wyrzutów lub po prostu zaserwować sobie więcej kawałków na cheat meala :). A od razu ostrzegam, że ciężko się zatrzymać na jednym kawałku, choć jest sycące i słodkie:). Jednak połączenie tych smaków i warstw łamie system i naprawdę ciężko jest uwierzyć, ze ciasto jest totalnie legalne:). Jeden kawałek na 10, to ok 218kcal (nie liczę erytrolu), 9g W/17gT/4gB
(choć mi wyszło znacznie więcej kawałków, cieńszych z 18, także mają mniej;)). Ciasto najlepiej smakuje następnego dnia, po nocy w lodówce!
Co potrzebujemy:
Oreo spód:
szklanka (90g)
mąki kasztanowej
5 łyżek kakao
7-8 łyżek erytrolu
4 łyżki rozpuszczonego
oleju koko
(mój w tej temperaturze jest w stanie ciekłym:))
2 łyżki chia zalane wrzątkiem (tzw jajo chia)
2-3 łyżki wody niegazowanej (lub ciut więcej), dodajemy stopniowo na koniec w celu uzyskaniu odpowiedniego ciasta
Krem orzechowy:
3/4 szklanki masła orzechowego – 4 czubate łyżki
1 łyżka
masła ghee
/klarowanego lub innego
1/2 szklanki śmietanki kokosowej / stałej części z mleczka kokosowego z puszki (musi postać z dobę w lodówce)
1 łyżka rzadkiego mleczka kokosowego z puszki
1/2 szklanki erytrolu
Polewa czekoladowa:
25g czekolady
COCOA
lub innej (ja ją wybieram, ponieważ nie zawiera mleka krowiego, zawiera tylko ziarna kakaowca oraz cukier kokosowy! No i nie kosztuje fortuny)
2 łyżki rozpuszczonego oleju kokosowego
2 łyżki kakao
1/3 szklanki mleczka kokosowego
3 -4 łyżki erytrolu
(Przypominam, że na hasło wonderwoman macie na stronie fitness-food.pl rabat 6% na zakupy!!!)
Co robimy:
1. Wykonujemy wpierw spód: mieszamy ze sobą suche składniki. Dodajemy do nich olej kokosowy i jajko chia, po czym ugniatamy ciasto. Troszkę się klei, jak za bardzo możecie podsypać mąkę lub odżywkę białkową czekoladową;).
2. Masę zostawiamy w misce, zakrywamy folią i wstawiamy na 20 minut do lodówki. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik na 180 stopni góra-dół.
3. Ciastem wykładamy spód tortownicy, obłożony papierem, u mnie o średnicy 20cm. Możecie lekko pójść w bok ciastem, ale spód po trzymaniu w lodówce, stwardnieje, więc będzie wówczas trudniej kroić ciasto. Pieczemy spód18-20 minut (do suchego patyczka). Po tym czasie go studzimy!
4. Wykonujemy krem orzechowy. Wszystkie składniki łączymy w misce i mikserem ubijamy na gęsty krem. Krem wykładamy równo na spód, po czym wkładamy ciasto do zamrażarki na 1 godzinę.
5. Przed wyjęciem spodu z kremem z zamrażarki, przygotowujemy czekoladę.
6. Siekamy czekoladę oraz osobno orzechy, do ostatecznej dekoracji.
7. Śmietankę kokosową wkładamy do rondelka i podgrzewamy. Dodajemy do niej posiekaną czekoladę , olej kokosowy (rozpuszczony!) oraz kakao i erytrol. Wszystko razem mieszamy aż uzyskamy gęstą jednolitą masę.
8. Czekoladę wylewamy na warstwę orzechową, pozwalając jej spłynąć na boki. Na wierzch sypiemy poszatkowane orzechy.
9. Ciasto wstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinkę.
Jednak najlepiej smakuje następnego dnia, po całej nocy w chłodziarce. Łatwiej się wówczas je kroi na cieńsze kawałki. Przez co możemy zjeść ich więcej ;P Przed podaniem, warto wyjąć go ciut wcześniej, ostrzegam, ze pieczony spód twardnieje w zamrażarce. Ciasto przetrzymujemy w lodówce lub zamrażarce.
Smacznego!!!
Masz Hulk .. Am!
Edek lubi Hulka … lubi się sam głaskać jego ręką:).
P.S. Hulk jak i inne moje zabawki zakupuje w sklepie Yatta.pl . Niedawno Yatta otworzyła na ul Hożej 200-metrowe Centrum Kultury <3 Musicie koniecznie tam wpaść:) . Może upolujecie tam swoją ulubioną figurkę kolekcjonerską:)
kremowe ciasto oreo w polewie czekoladowej bez cukru, bez jajek, bez glutenu
Składniki:
- Oreo spód
- 1 szkl mąki kasztanowej (90g)
- 5 łyżek kakao
- 7 łyżek erytrolu
- 4 łyżki oleju kokosowego płynnego
- 2 łyżki chia zalane wrzątkiem
- 3 łyżki wody niegaz dodajemy stopniowo na koniec w celu uzyskaniu odpowiedniego ciasta
- Krem orzechowy
- 4 łyżki masła orzechowego czubate!
- 1 łyżka masła ghee
- 1/2 szkl śmietanki kokosowej (lub stałej części mleczka kokosowego)
- 1 łyżka mleka kokosowego
- 1/2 szkl erytrol
- Polewa czekoladowa
- 25 g czekolady (np COCOA)
- 2 łyżki oleju kokosowego płynnego
- 2 łyżki kakao
- 1/3 szkl mleczka kokosowego
- 4 łyżki erytolu
Przygotowanie:
- Wykonujemy wpierw spód: mieszamy ze sobą suche składniki. Dodajemy do nich olej kokosowy i jajko chia, po czym ugniatamy ciasto. Troszkę się klei, jak za bardzo możecie podsypać mąkę lub odżywkę białkową czekoladową;).
- Masę zostawiamy w misce, zakrywamy folią i wstawiamy na 20 minut do lodówki. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik na 180 stopni góra-dół.
- Ciastem wykładamy spód tortownicy, obłożony papierem, u mnie o średnicy 20cm. Możecie lekko pójść w bok ciastem, ale spód po trzymaniu w lodówce, stwardnieje, więc będzie wówczas trudniej kroić ciasto. Pieczemy spód18-20 minut (do suchego patyczka). Po tym czasie go studzimy!
- Wykonujemy krem orzechowy. Wszystkie składniki łączymy w misce i mikserem ubijamy na gęsty krem. Krem wykładamy równo na spód, po czym wkładamy ciasto do zamrażarki na 1 godzinę.
- Przed wyjęciem spodu z kremem z zamrażarki, przygotowujemy czekoladę.
- Siekamy czekoladę oraz osobno orzechy, do ostatecznej dekoracji.
- Śmietankę kokosową wkładamy do rondelka i podgrzewamy. Dodajemy do niej posiekaną czekoladę , olej kokosowy (rozpuszczony!) oraz kakao i erytrol. Wszystko razem mieszamy aż uzyskamy gęstą jednolitą masę.
- Czekoladę wylewamy na warstwę orzechową, pozwalając jej spłynąć na boki. Na wierzch sypiemy poszatkowane orzechy.
- Ciasto wstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinkę.
Uwagi:
Jeden kawałek na 10, to ok 218kcal (nie liczę erytrolu), 9g W/17gT/4gB
(choć mi wyszło znacznie więcej kawałków, cieńszych z 18, także mają mniej;)). Ciasto najlepiej smakuje następnego dnia, po nocy w lodówce!
Przed podaniem, warto wyjąć go ciut wcześniej, ostrzegam, ze pieczony spód twardnieje w zamrażarce. Ciasto przetrzymujemy w lodówce lub zamrażarce.
Czy erytrol można zastąpić ksylitolem?
jak najbardziej:)
Czy jako tort niespodzianka pasuje ? 🙂
jasne:D
A czy masło klarowane mogę zastąpić olejem kokosowym?
tak:)
Oooooo mamo !! uwielbiam Twoje przypisy ale podawaj kochana wymiary foremki ��
są podane 🙂 20cm srednica 😉
Karola, nie wiem czy widziałaś komentarze pod przepisem z pierwszą tartą, ale mam pytanie czy można zmienić na coś wiórki kokosowe? na mielone migdały chociażby, albo no cokolwiek?
hej, przepraszam, że jeszcze nie odpisałam. To zależy, bo w przepisach do pieczenia migdałów bym nie dodawała. Ale do spodów na zimno- jak najbardziej. Możesz po prostu pominąć/zamienić na mąkę, albo zamienić na płatki np quinoa, amarantusowe, jaglane.
świetny przepis i wygląd tego ciasta, wygląda lepiej niż nie jedno w cukierni 😉
Wygląda bardzo smacznie! 🙂
dziękuję :* i jest smaczny :)aż ciężko uwierzyć, ze jest to wciąż zdrowe i z samych czystych składników:)
Super! Pokochałam tego bloga 🙂
<3 <3 jak mi miło 🙂 niedługo ruszy strona www.belikewonderwoman.pl i całego bloga tam przeniosę 🙂 :*
Alę piękne i świetne zdjęcia !
:* dziękuję!
Myślisz, że można użyć mąki żołędziowej? Kasztanowa wyszła 🙂
myślę, że tak:) nawet z ryżową wyjdzie, ale kasztanowa daje taki oreo smak:) z żołędziową powinno też być samaczne. Daj znać:)